Wprowadzanie pokarmów stałych do diety maluszka to kolejny etap w odżywianiu dziecka. Nowe wyzwanie wiąże się z nowymi doznaniami i emocjami zarówno dla niemowlaka jak i jego rodziców. Często bywa to stresujące. Nie wiadomo od czego zacząć, co wprowadzić jako pierwsze. W gąszczu informacji i porad różnych osób można się pogubić.
Zapytaliśmy więc o to mamę trzech dziewczynek, której najmłodsza córeczka właśnie zaczyna przygodę z nowymi, stałymi posiłkami. Mowa o Edycie Litwniuk – m.in trenerce, instruktorce, organizatorce obozów dla dzieci, autorce Pregnicious Program Edyta Litwiniuk autorski PREGNICIOUS PROGRAM EDYTA LITWINIUK został oparty projekt dla kobiet w ciąży, który otrzymał wsparcie i patronat Instytutu Matki i Dziecka)
Edyta nie tylko podzieliła się z nami swoim doświadczeniem i wiedzą z zakresu wprowadzania pokarmów stałych do diety maluszka. O czym nie powinniście zapomnieć komponując pierwsze posiłki dla szkraba? Kiedy wprowadzać określone składniki? Jak sobie radzić z niejadkiem ? – na te wszystkie pytania za chwilę znajdziecie odpowiedź
WSZYSTKIE NIEZBĘDNE akcesoria do karmienia niemowląt znajdziecie TUTAJ
Na zdjęciu Butelka Beaba oraz torba SKIP HOP
Kiedy najlepiej zacząć rozszerzanie diety maluszka o pokarmy stałe i jak to było w przypadku Twoich starszych córeczek?
Miałam to szczęście, że każdą z moich córeczek mogłam karmić piersią. Dlatego pierwsze stałe pokarmy wprowadzałam u każdej z nich pod koniec szóstego miesiąca życia. Nie śpieszyłam się z tym, ale i nie chciałam przegapić tego okresu. Zgodnie z zaleceniami dziecko może być karmione wyłącznie mlekiem mamy do 6 miesiaca życia włącznie. Musimy też pamiętać o tym, że rozszerzanie diety dziecka (czyli wprowadzanie nowych pokarmów) nie równa się z zaprzestaniem karmienia piersią.
Na zdjęciu śliniak z gryzakiem Lullalove
Od czego zacząć? Jakie składniki, dania sa najlepsze na początek?
Nowe pokarmy należy wprowadzać kolejno i osobno, rozpoczynając od niewielkich ilości (dwie, trzy łyżeczki) i obserwując reakcję dziecka. Rodzaj wprowadzanych produktów (na przykład jabłko, marchew, dynia, ziemniak) ma mniejsze znaczenie. W Polsce rozszerzanie diety niemowlęcia najczęściej rozpoczyna się od kaszek (ryżowych lub zbożowych), warzyw (marchwi) i owoców (jabłek, gruszek, bananów).
W okresie rozszerzania diety 90% zapotrzebowania na żelazo powinno być pokryte przy udziale pokarmów uzupełniających (mięso chude, wysokiej jakości produkty zbożowe wzbogacane w żelazo, ciemnozielone warzywa, żółtko jaj). Produkty zbożowe, w tym zawierające gluten, nie powinny być wprowadzane do diety niemowlęcia zbyt wcześnie – poniżej czwartego miesiąca życia, jak i zbyt późno – od siódmego miesiąca życia (stanowisko Europejskiego Towarzystwa ds Gastroenterologii, Hepatologii i Żywienia Dzieci ESPGHAN – European Society for Paediatric Gastroenterology, Hepatology and Nutrition z 2007 roku). Niektóre dane literaturowe sugerują, że w celu ograniczenia ryzyka rozwoju celiakii, cukrzycy typu 1 oraz alergii na pszenicę najkorzystniej jest wprowadzać te produkty w czasie karmienia piersią. Warzywa i owoce – świeże i dojrzałe, najlepiej z upraw ekologicznych lub bio – można wykorzystywać do przygotowywania zup, przecierów i jarzynek. Pierwsze warzywa należy wprowadzać przetarte.
Na zdjęciu pojemniki nie tylko na mleko BEABA
Kiedy należy wprowadzić mięso do diety dzieci i czy jest to konieczne?
Mięso jest źródłem żelaza i pełnowartościowego białka, a także cynku, kwasu arachidonowego, witaminy B12 i karnityny. Często pierwsze jest wprowadzane mięso drobiowe (z kurczaka, indyka, gęsi, kaczki), później wołowe, jagnięce i z królika. Początkowa porcja około 10 g gotowanego mięsa, podawana zazwyczaj z przecierem jarzynowym, jest stopniowo zwiększana do 20 g pod koniec pierwszego roku życia dziecka. Należy zwracać uwagę na pochodzenie mięsa i jego jakość. Podroby nie są zalecane w diecie niemowląt i dzieci do trzeciego roku życia włącznie.
Natomiast spożywanie tłustych ryb morskich (łosoś, szprot, śledź) przynajmniej raz lub dwa razy w tygodniu zapewnia właściwe pokrycie zapotrzebowania na kwas dokozaheksaenowy u starszych niemowląt. Najnowsze wyniki badań wykazały, że podawanie ryb w okresie niemowlęcym sprzyja rozwojowi tolerancji immunologicznej i zmniejsza ryzyko wystąpienia alergii. Ze względu na możliwość zanieczyszczenia substancjami szkodliwymi, rtęcią czy dioksynami, nie jest zalecane podawanie niemowlętom ryb drapieżnych (rekin, miecznik, makrela królewska czy płatecznik).
Do przygotowania posiłków dla dziecka świetnie sprawdzi się wielofunkcyjny BABYCOOK
Co powinno być podstawą dobrze zbilnasowanej diety maluszka? ( dla wielu mam to pojęcie nadal jest niezrozumiałe – chodzi o proporcje, pory posiłków, ich skład?
Dzieci karmione piersią, w 6.–8. miesiącu życia powinny otrzymywać dwa, trzy posiłki uzupełniające, a dzieci od 9. do 24. miesiąca życia – trzy, cztery posiłki uzupełniające i jedną przekąskę lub dwie przekąski (cząstki warzyw czy owoców, których ilość zależy od gęstości energetycznej). Niemowlęta żywione sztucznie powinny otrzymywać od czterech do pięciu posiłków i jedną zdrową przekąskę lub dwie zdrowe przekąski (na przykład cząstki jabłka czy banana). Przez pierwszych sześć miesięcy niemowlę jest karmione piersią lub z butelki ze smoczkiem. Pokarmy uzupełniające powinny być wprowadzane do diety łyżeczką. Jeśli niemowlę jest karmione butelką ze smoczkiem, od około szóstego miesiąca życia należy je uczyć picia z otwartego kubka. Po ukończeniu pierwszego roku życia nie powinno się podawać dziecku pokarmów ani płynów przez butelkę ze smoczkiem. W Polsce obowiązują normy żywieniowe opracowane w 2012 roku przez Instytut Żywności i Żywienia. Przy ich tworzeniu wykorzystano inne definicje zapotrzebowania na składniki odżywcze, dlatego nie mogą one być porównywane z zaleceniami Europejskiego Urzędu do spraw Bezpieczeństwa Żywności (EFSA). W dobrze zbilansowanej diecie maluszka powinny się pojawiać produkty zbożowe, warzywa, owoce, mięso, ryby, jaja, tłuszcze spożywcze (masło, olej roślinny), woda mineralna źródlana. Pory posiłków i częstotliwość karmienia należy dostosować do maluszka, pamiętając przy tym, że dokońca 12 miesiaca życia dziecko otrzymuje najpierw pierś, a potem posiłki uzupełniające.
Jakie jest Twoje zdanie o gotowych posiłkach dostępnych w słoiczkach. Korzystałaś z nich czy sama gotowałaś posiłki dla swoich pociech? Jak to będzie w przypadku trzeciej córeczki?
Uważam to za dobre i wygodne rozwiazanie. Na co dzień nie mam dostępu do ekologicznych warzyw i mięsa, więc chętnie korzystałam z takich rozwiazań. Ważne by czytać skład, by nie zawierały cukru i pochodnych oraz nadmiernej ilości soli. Gdy miałam ekologiczne produkty to lubiłam przygotować na zapas i pomrozić słoiczki, ale przyznaję, że robiłam to tylko przy pierwszej córeczce. Później korzystałam z gotowych rozwiązań. Teraz też tak bedzie, z racji tego, że uważam to za zdecydowanie bardziej zdrowsze i ekonomiczne rozwiązanie. Szczególnie przy wprowadzaniu i testowaniu nowych produktów.
Na zdjęciu suszarka BOON
Co z cukrem ( dosładzaniem pokarmów w pierwszym roku maluchów )? Twoje rady jak ustrzec się go w tak dużej rodzinie jak Wasza kiedy „przez przypadek“ może coś wpaść maluszkowi w łapki od starszego rodzeństwa?
Po prostu tego nie robić. Nie słodzić i nie dawać słodkiego. Nie przyzwyczajać od małego. Nie martwię się o to u siebie, bo moje dziewczynki na co dzień nie jedzą słodyczy i nie piją słodkich napojów. Potrafię powiedzieć stanowczo „nie“ i moje dzieci to rozumieją. Czasem pozwalamy im na słodycze, ale one wiedzą, że są niezdrowe, choć je lubią 😉 Mamy ustalone zasady, że jemy w weekend lub na różnych imprezkach. Należy tego nauczyć, robimy tym samym dzieciakom ogromną przysługę, a tym samym dbamy o ich zdrowie.
Twoja rada na niejadka? Ziemniaczek, marcheweczka, borkuł i nic tylko plucie, plucie i krzywe minki 😉 Co z tym zrobić ;)?
Przede wszystkim nie wolno zmuszać do jedzenia i dawać dziecku wybór lub próbować za jakiś czas ponownie wrócić do danego produktu, którym ostatnio pluło. Można też przemycać niektóre produkty mocno zblendowane łączac je z innymi. Poza tym tak jak dorośli dziecko ma prawo czegoś nie lubić 😉
Dziękujemy za rozmowę
Zdjęcia: Kaśka Marcinkiewicz