Dokładnie rok temu kiedy Kasia była jeszcze w ciąży spotkały się razem z Moniką na sesji do książki „Uczta dla Dwojga”. Książki, którą napisały razem w trosce o zdrowie mam i maluszków w ich brzuchach. Kim są Kasia i Monika :)? Na pewno bohaterkami naszej kolejnej odsłony akcji EKSPERT MAMISSIMY  – ZAPRASZAMY!

Katarzyna Błażejewska-Stuhr – dietetyk kliniczny, psychodietetyk. Właścicielka studia dietetyki, współpracuje z Europejskim Centrum Leczenia Otyłości Dzieci i Dorosłych. Wyznaje zasadę, że można jeść niemal wszystko, ważne są proporcje. W proponowanych dietach, jak również w edukacji pacjentów kładzie nacisk na produkty sezonowe, regionalne i – co ważne – naturalne. Autorka bestsellerowych książek Koktajle dla zdrowia i urody czyli jak zamieszać w swoim życiu, Koktajle dla zdrowia i urody czyli pysznie, świeżo, kolorowo oraz Koktajle dla zdrowia i urody, czyli zdrowo, smacznie, wyjątkowo. Mama 6 – letniego Stasia i niespełna rocznego Tadzia. 

Monika Mrozowska – aktorka, propagatorka zdrowego odżywiana. Od wielu lat proponuje zdrowe i smaczne potrawy widzom programu „Dzień Dobry TVN”. Autorka i współautorka książek kulinarnych – m.in. Słodkie i zdrowe, czyli desery, które możesz jeść codziennie. Wegetarianka. Z pasją angażuje się w akcje prozdrowotne, przede wszystkim związane z edukacją żywieniową. Mama trójki super dzieciaków:  14- letniej Karoliny, 8 – letniej Jagody, 3-letniego Józka 🙂

Spotkałyśmy się pierwsze ciepłe dni po tych długich, deszczowych i zimnych … Pogoda tym razem nie zawiodła i mogłyśmy usiąść wygodnie na kocu piknikowym SKIP HOP aby powspominać jak to było z tą książką :)?, porozmawiać o odżywianiu w ogóle i dowiedzieć co polecają jako mamy :)!

Skip Hop – Koc Piknikowy Grey Feather

Ten koc zapewnił nam świetny nastrój przez cały piknik. Mimo kipiącej zieleni dookoła, ziemia była jeszcze bardzo wilgotna po wielu deszczowych dniach. Na kocu było wygodnie i co ważniejsze sucho:)!

Gdziekolwiek się wybierasz, koc piknikowy amerykańskiej firmy Skip Hop jest gotowy do wyjścia na plażę, do parku czy zabawę w domu.

Gruby koc piknikowy pomieści wszystkich członków rodziny!
Kompaktowy po złożeniu – można złożyć go w torbę lub plecak.
Koc posiada izolowaną torbę, która chłodzi przekąski oraz napoje.

Wymiary koca piknikowego:
Rozłożony: 150 × 150 cm
Złożony: 38 × 38 cm

ZAPRASZAMY na wspaniały wywiad z Moniką Mrozowską oraz Katarzyną Błażejewską – Stuhr  – autorkami super książki UCZTA DLA DWOJGA 

Dlaczego zdecydowałyście na napisanie takiej książki?

KASIA: Ciąży bardzo często towarzyszy refleksja nad stanem w jakim się (my kobiety) znajdujemy, co mamy do zaoferowania dziecku. To moment, gdy chcemy dać temu rosnącemu w nas Maleństwu – którego jeszcze nie widać, a na początku nawet nie czuć – wszystko co najlepsze. Nasze ciała zaprogramowane są przede wszystkim na prawidłowy rozwój dziecka, więc kobiecie zostanie zabrane wszystko, czego jej potomek potrzebuje – mówię tu o witaminach i minerałach. Jeżeli przyszła mama odżywia się w sposób prawidłowy i zbilansowany, to rozwój dziecka nie odbędzie się kosztem jej sił i zdrowia. Często spotykam się z obawami, że „zdrowe żywienie musi być niesmaczne i skomplikowane, a ciężarne mają przecież swoje zachcianki.” – my dajemy przepisy na smaczne, proste i zdrowe potrawy. Poza tym wszystko co jemy w czasie ciąży przenika przez łożysko, dlatego to moment, gdy tak istotne jest dbanie o prawidłową dietę. Jest to również chwila, gdy motywacja do zdrowego żywienia jest wyjątkowo silna. A my dajemy prostą odpowiedź jak to zrobić w praktyce (choć nie brakuje również merytorycznego komentarza, dlaczego i jak warto to robić). Drugim powodem do pokazania, że zdrowa dieta nie musi być trudna do wykonania, była konstatacja, że większość kobiet w średnim w wieku na pytanie od kiedy ma problemy z wagą, odpowiada, że wszystko zaczęło się w ciąży. To moment gdy kobiety tyją, a potem już nie mają czasu i warunków żeby schudnąć – dlatego radzimy jak nie doprowadzić do problemu zbyt wielu uciążliwych kilogramów po ciąży.

zdjęcie: Wojciech Olszanka / Wydawnictwo Zwierciadło 

MONIKA:Byłam trzy razy w ciąży. Za każdym razem prowadził ją inny lekarz. Nie miałam żadnych zastrzeżeń, co do sposobu prowadzenia ciąży, czułam się bardzo dobrze, nic mi nie dolegało, ale… Miałam poczucie, że w kwestiach żywieniowych mogę liczyć tylko na siebie, ponieważ wskazówki żywieniowe ograniczały się za każdym razem do sugestii, że powinnam jeść dużo warzyw i owoców, a przy pogorszeniu wyników sięgnąc po suplementację. Brakowało mi wskazówek, co konkretnie powinnam jeść, w jakich ilościach, na co szczególnie zwracać uwagę. Właściwie wszystko ” testowałam” na sobie i pomyślałam, że skoro  miałam takie problemy ze znalezieniem wszystkich informacji w jednym miejscu, to pewnie nie jestem odosobniona. Kasię znałam od kilku lat, wiedziałam, że jest specjalistką w dziedzinie dietetyki, w dodatku samam była mamą. Pomyślałam, że to idealna współautorka tej książki 🙂 Poznałyśmy się mniej więcej 6-7 lat temu. Wiedziałam, że Kasia jest dietetyczką i że w ciązy z synkiem Stasiem prowadziła bloga ” Dietetyczka w ciąży”. O napisaniu książki dla ciężarnych marzyłam już dawno , gdy byłam w ciąży z Jagodką,zbierałam wówczas dużo przepisów, ale wydawało mi się, że mogą pojawić się zarzuty, że same przepisy to za mało. Gdy byłam w ciąży z Józiem, moje ciążowe przepisy pojawiły się w cyklu w jednym z miesięczników parentingowych. Pomysł na książkę powrócił i gdy mój synek miał rok z hakiem zadzwoniłam do Kasi i opowiedziałam jej o moim pomyśle oraz o tym, że chcialabym napisać taką książkę razem z nią. Bo jest dietetyczką i ma dużą wiedzę merytoryczną.Zgodziła się, a po 2 mieiacach  przyznała, że właśnie jest w ciąży. Wiedziałam , że w takim razie lepszego momentu na stworzenie takiej publikacji już raczej nie będzie 🙂

zdjęcie: Wojciech Olszanka / Wydawnictwo Zwierciadło 

Jaki jest podstawowy przekaz książki Uczty dla Dwojga?

KASIA: Że odżywianie, które będzie odpowiednie dla mamy i dziecka jest proste i smaczne. Mamy nadzieję, że przepisy przez nas proponowane zagoszczą w kuchniach na dłużej. Jako dietetyk staram się wyjaśnić dlaczego niektóre składniki diety są tak ważne oraz jak wpływają one na zdrowie przyszłej mamy i jej potomka.

 MONIKA:Dla mnie to hasło ” Jedz dla dwóch, a nie za dwoje”, czyli tak, by w każdym posiłku dostarczać sobie i dziecku maksymalnej dawki witam, mikroelementów, błonnika itp. Gotować proste, ale jak najzdrowsze posiłki. Potraktować te 9 miesięcy, jako szczególny okres dbania o siebie i maluszka.

zdjęcie: Wojciech Olszanka / Wydawnictwo Zwierciadło 

 

Młode mamy jeszcze w ciąży  często stykają się z poradami od swoich mam, cioć, koleżanek „musisz zjeść za dwoje” często nie zwracając uwagi na jakość spożywanego jedzenia. Jakie idą za tym konsekwencje dla zdrowia mamy i maluszka w brzuchu?

 

KASIA: Dla mamy są to przede wszystkim dodatkowe kilogramy, które po porodzie jej towarzyszą i są trudne do zrzucenia, szczególnie w sytuacji, gdy ma ona mało czasu na zadbanie o siebie. Nadmierna ilość kalorii spożywanych w ciąży dla dziecka może mieć negatywne skutki przez wiele lat i wiąże się ze zwiększonym ryzykiem wielu chorób, takich jak otyłość – ale paradoksalnie nadmiar ciała mamy, jak również ewidetnie nieprawidłowa dieta która prowadzi do nadmiernego przyrostu masy ciała – mogą skutkować małorosłością u dziecka. Poza tym odbija się to na nieprawidłowym metabolizmie dziecka. Dodatkowym aspektem jest dobór i jakość składników. Organizm kobiety nieco inaczej funkcjonuje, jest bardziej narażony na wystąpienie np. cukrzycy, gdy dieta kobiety jest nieodpowiednia i obfituje w dużą ilość cukru. Lepiej również zapomnieć o dawnym powiedzeniu „jedno dziecko jeden ząb mniej” – dbając o odpowiednią dietę, dzięki której nie nabawimy się niedoborów.

MONIKA:To dalej pokutuje, ta błędna teoria, że w ciąży jeśli mam ochotę na śmieciowe jedzenie, to znaczy , że mogę sobie na to pozwolić. Dla mnie to absurdalne, że w okresie kiedy szczególnie kobieta powinna zwracać uwagę na swoją dietę, odpuszcza totalnie i je mnóstwo słodyczy, chipsów, pije gazowane napoje. Oczywiście nie wsztystkie kobiety tak mają, ale dużo jeszcze postępuje według tej ” starej szkoły”- Jestem w ciąży, mogę wszystko!A potem jest płacz , bo trzeba zrzucić 20 kilo…

 

 

Czy już w brzuszku maluszek może się „nauczyć” zdrowego odżywiania?

MONIKA:To chyba pytanie wybitnie do Kasi ;-)))

KASIA: Jak pokazują badania dziecko już w brzuchu mamy odróżnia smaki i ma okazje je poznawać, ponieważ wody płodowe nieco zmieniają swój smak w zależności od tego co kobieta je. I tak, gdy woda była słodka dzieci wręcz chłeptały ją (co świadczy o naturalnym zamiłowaniu do słodkiego smaku – w związku z czym taich pokarmów nie powinniśmy dawać dzieciom możliwie długo, bo nie ma wątpliwości, że będą one preferowane); a kwaśne wody powodowały grymas na twarzy dziecka widoczny w USG. Taka nauka smaków jest ważna, bo im szybciej nauczymy naszego potomka jedzenia różnych rzeczy, tym będzie to łatwiejsze. Trudno przekonać kilkuletnie dziecko znające jedynie smak słodkich kaszek i mleka, do wybierania brokuła albo buraka – z kolei małe dziecko z równym zapałem będzie jadło niemal wszystkie produkty. Zdarzają się oczywiście wyjątki od tej reguły, ale niezwykle rzadko. Prowadząc warsztaty z dziećmi widzę które z nich chętnie sięga po nowe smaki i zazwyczaj rozmowa o tym co jadają w domu potwierdza, że jest to urozmaicona dieta.

Szczegóły oczywiście w książce jednak jak powinna wyglądać zbilansowana           ( najlepsza) dieta mamy w ciąży?

 KASIA: Generalnie niewiele różni się ona od prawidłowej diety zaleconej każdemu z nas. Ze względu na rosnący brzuch wszystkie błędy odczuwamy znacznie silniej, przyszłe mamy często cierpią na zgagę i zaparcia. Dlatego szczególnie ważne jest trzymanie się reguł żywieniowych. Ważne również, aby nie obciążać przesadnie żołądka dużymi porcjami jedzenia, nie dopuszczać do głodu i spadku poziomu cukru we krwi (który może objawiać się nietypowo bo na przykład szumem w uszach), a także pić dużą ilość wody.

MONIKA:Ja starałam się żeby w ciągu dnia w moim menu znalazły się: zielone warzywa, oleje zimno tłoczone, białko ( jajka lub rośliny strączkowe- to nie prawda, że są ciężkostrawne, dobrze ugotowane, w towarzystwie przypraw takich jak kmin rzymski, nie powodują wzdęć) węglowodany złożone ( kasze, brązowy ryż,razowe pieczywo), sezonowe owoce ( w okresie letnim jadłam je zawsze, gdy miałam ochotę na coś słodkiego). Dodatkowo piłam dużo wody, robiłam domową lemoniadę z miodem i cytryną, koktajle z trawą jęczmienną. Chodziłam najedzona, ale nie przejedzona

Na co szczególnie powinna uważać mama w ciąży, czego nie absolutnie nie jeść?

MONIKA:Ja zupełnie zrezygnowałam z alkoholu, kawy, ryb i tak nie jem, ale gdybym jadła, to w ciąży też bym z nich zrezygnowała, uważałam na jajka, kupowałam je ze sprawdzonych źródeł, sery pleśniowe też lepiej ograniczyć.

KASIA: Absolutnie wykluczone są produkty ryzykowne pod względem mikrobiologicznym – surowe mięso i ryby, duża ilość serów pleśniowych, produkty o wątpliwej świeżości. No i oczywiście zabroniony jest alkohol – nawet w niewielkich ilościach. Nigdy nie wiemy które tkanki naszego dziecka właśnie się rozwijają i wtedy nawet jeden kieliszek może zaburzyć prawidłowy proces rozwojowy.

 

 

Początki ciąży bywają często bardzo uciążliwe. kobiety mają mdłości, są wyczulone na zapachy. Czy istnieją jakieś sposoby na konkretne potrawy, składniki, które takie dolegliwości by wyeliminowały?

KASIA:Wydaje mi się, ze jest to kwestia niesamowicie indywidualne, skorelowana z hormonami i przypadkiem. W przypadku zmniejszenia mdłości zaleca się częste jedzenie małych porcji czy picie naparu z imbiru. W ciąży z Tadziem nie działało na mnie NIC – miałam potworne nieustające mdłości które trwały całą dobę. Raz na kilka dni lekarka pozwoliła mi brać lek na chorobę lokomocyjną, abym w czasie gdy on działał najadła się na zapas. Na szczęście to minęło tuż przed końcem pierwszego trymestru.

MONIKA: Ja nie cierpiałam na poranne nudności, ale gdy czułam pewien poranny dyskomfort, okazywało się często, że po prostu muszę szybko coś przegryźć. Wiem, że niektórym mamom pomaga napar z imbirem, u mnie się nie sprawdził 🙂

Otyłość dzieci – bardzo poważny temat w dzisiejszym świecie. Otyłych dzieci jest niestety coraz więcej co ma bardzo negatywny wpływ na ich zdrowie, życie pod wieloma względami. Czy to jak my się odżywiamy przed ciążą, w jej trakcie, zaraz po urodzeniu dziecka i później ma wpływ na pojawienie się tego problemu w naszej rodzinie/ u naszego dziecka ?

MONIKA: Nawyki żywieniowe powinno kształtować sie od małego. Gdy widzę malutkie dzieci, którym rodzice do picia podają colę i cieszą sie że dziecku ona smakuje, to chce mi się krzyczeć z bezśliności. Nie terroryzuję moich dzieci, wiedzą jak smakuje czekolada, ale jak czasami widzę, co rodzice wrzucają z dziećmi do wózka w sklepie, to zastanawiam się jakim cudem te dzieci mają nie chorować w przyszłości 

Jak na co dzień dbacie o dietę swoich dzieci? Na co kładziecie nacisk?

KASIA: Staśka przede wszystkim pilnuję, żeby dużo pił, bo niestety sam o tym zapomina i nie odczuwa pragnienia. Staram się zawsze żeby jadł więcej warzyw, ale wystarczy mu tylko przypomnieć i sam sobie dokłada. Tadzik z kolei jest nieco trudniejszy ponieważ ma silną alergię, ulewa – jest maleńki i karmienie go wymaga nieco większej uwagi – bo jeżeli dziecko je niewielkie porcje, to tym bardziej powinno mieć w nich wszytkie niezbędne składniki.

MONIKA: U mnie najważniejszy jest domowy obiad. Najczęściej bardzo prosty np. risotto na ryżu brązowym z cebulą, czerwoną soczewicą, parmezanem… Prosty szybki, przepyszny obiad! Albo kasza jaglana z podsmażonym tofu, albo domowa pizza orkiszowa z mozarellą, domowa pomidorówka, makaron razowy z dodatkami. Do podgryzania orzechy, owoce, suszone owoce i…odrobina czekolady 🙂

 

Nasze dzieci często mają styczność z przetworzoną żywnością oczywiście pięknie, kolorowo opakowaną, która wręcz mówi do nich” zjedz mnie „. Jak możemy je przekonać, żeby nawet w naszej nieobecności  nie jadły takiego jedzenia?

 MONIKA:To trudne, bo półki przy kasach w sklepie z batonikami, cukierkami, gumami itp.są oczywiście na takiej wysokości, że dziecko wręcz automatycznie po nie sięga. Ja jestem nie do zdarcia i powtarzam praktycznie za każdym razem, że tego nie kupujemy, że już wszystkie zakupy mamy w koszyku. Jest lekkie niezadowolenie, ale trudno. Moja Jadzia potrafi mi zadać pytanie, dlaczego nie chcę jej kupić paczki gum owocowych 40 razy. A ja 40 razy potrafię jej odpowiedzeć, że gum jej nie kupię, ale ma paczkę pysznych pistacji:)

KASIA: Z doświadczenia wiem, że dzieci przyzwyczajone do zdrowego naturalnego jedzenia oczywiście zainteresują się kolorowymi opakowaniami i reklamowanymi produktami, ale ich podniebienie wcale nie będzie zachwycone tym co dostaną. Mój sześcioletni synek Staś np. nie jest w stanie wypić soku z kartonika, bo jest dla niego za słodki. To ogromna ulga, że sam umie z niego zrezygnować (aczkolwiek co jakiś czas próbuje się przekonać czy tym razem będzie mu smakował – czego mu nie zabraniam, bo jak wiemy zakazany owoc… ). Dlatego uważam, że przyzwyczajenie dzieci od początku do jedzenia razowego pieczywa, warzyw, picia wody, itd, itp. Daje najlepsze efekty – każda próba zmian nawyków w przyszłości będzie dużo trudniejsza.

 

 

Wszechobecny cukier jest bardzo szkodliwy dla naszego zdrowia i zdrowia naszych dzieci? Jak możliwie ograniczyć jego spożywanie w obliczu bardzo atrakcyjnych przekąsek mocno reklamowanych, często jedzonych przez rówieśników? Jak go zastąpić?

 

KASIA: Specjalistką od deserów jest oczywiście Monika, ja nie jestem wielką zwolenniczką zastępników cukru w stylu słodzików. Moim zdaniem lepiej jest zmienić przyzwyczajenie i unikać słodkiego smaku w ogóle, zamiast kombinować. Tzn. my ze Stasiem robimy na przykład ciastka i cukierki samodzielnie – korzystając z suszonych namoczonych owoców jako bazy, zamienników cukru nie mamy w domu, jedynie miód dodawany czasem do lemoniady, a cukier jako taki występuje u nas jako przyprawa stosowana w minimalnych ilościach. Pamiętam jak na 3 urodziny Stasia urządziliśmy zabawę w poszukiwanie skarbów – zawinęłam w sreberka suszone morele i śliwki. Dzieci które jadały zdrowo były zachwycone tymi znaleziskami, ale jedna dziewczynka, która jadała przetworzone słodycze rozpłakała się pytając, jak można nazywać skarbem „takie brązowe coś”. Znowu – kwestia przyzwyczajenia. Nawet domowy sok z ananasa czy z jabłek jest dla Stasia za słodki – musimy go czymś przełamać. O słodzeniu koktajli nie ma w ogóle mowy.

MONIKA: Może to co w tej chwili powiem nie będzie zbyt popularne, ale… cukier jeszcze nie jest taki zły. Dużo gorsze są wszystkie syntetyczne słodziki, na które perfidnie nabierani są rodzice. Napój bez cukru? Super, tylko warto przeczytać skład, bo może sie okazać, że czai sie tam nie tylko pół tablicy Mendelejewa, ale jeszcze aspartam czy acesulfan. Ja najczęściej używam polski miód, syrop klonowy, syrop z agawy, a cukier tylko trzcinowy. Do dosładzania deserów dodaję banany, naturalny sok jabłkowy i suszone owoce, np. daktyle, czy rodzynki.

 

A jak jest z Mięsem w diecie, zarówno mamy jak i dziecka? Czy można wyeliminować całkowicie mięso z diety dziecka :)?

 

KASIA: Zdecydowanie można, na co Monika i jej dzieci są najlepszym przykładem. W diecie mojej i Stasia mięso pojawia się sporadycznie, wyłącznie z ekologicznych źródeł, od szczęśliwych zwierząt. Jak pokazują badania zarówno międzynarodowe jak i nasze Polskie, przeprowadzana w Centrum Zdrowia Dziecka – dzieci na zrównoważonej diecie wegetariańskiej, a nawet wegańskiej, rozwijają się prawidłowo i nie odbiegają od rówieśników ani wzrostem, ani inteligencją.

 

MONIKA: Ja i moje dwie córki jesteśmy wegetariankami. I żyjemy ;-))) Dziewczynki nie jedzą mięsa od urodzenia. Ostatnio  kontrolnie zrobiłam im badania krwi. Wyszły bardzo dobrze. Łącznie z żelazem, którego wegetarianie podobno mają niedobory. U nas żelazo było w górnej normie 🙂

 

 

 

Nabiał – także wzbudza dużo kontrowersji – jakie jest Wasz zdanie w tej kwestii – spożywania nabiału przez dzieci?

 MONIKA:W okresie jesienno- zimowym bardzo ograniczam moim dzieciom nabiał, jedzą go śladowe ilości, w sytuacji infekcji eliminujemy go całkowicie i… u nas się to sprawdza. dzieci mało chorują, praktycznie wcale. Karolina moja najstarsza córka nawet narzeka, że ma 100% frekwencję, bo nie opuszcza z powodu choroby żadnych lekcji. Dlatego czasami sama robię im dzień wolny i jedziemy na piknik 🙂

KASIA: U nas nabiał w kuchni pojawia się sporadycznie. Mleko, jeżeli pijemy, to najczęściej roślinne. Czasami zdążają się twarde sery krowie i kozie, twarożek – chociaż ostatnio stałam się fanką wegańskiego twarożku z pestek słonecznika lub migdałów i orzechów nerkowca. Ostatnio sama robię masło z tłustej ekologicznej śmietanki. Latem czasami robię również zsiadłe mleko i jogurty. Uważam jednak, że w naszej diecie są inne o wiele lepsze źródła wapnia, typu orzechy czy zielone rośliny, niż nabiał, dla którego jest spożywany.

 

Gluten – co możecie powiedzieć o tym składniku? – również wszechobecnym i powszechnie komentowanym.

MONIKA: My jemy gluten. Nie stwierdzono u nas nietolerancji, więc nie widzę powodu by go eliminować. Ale w moim domu jemy bardzo mało pszenicy oczyszczonej, raczej pełne ziarno, albo mąka orkiszowa. Orkisz jest starą odmianą pszenicy i lepiej sie trawi. Poza tym ma podobno właściwości… rozweselające. I tej teorii się trzymamy :)!

 

Pierwszą do polecenia pozycją jest książka napisana przez nasze EKSPERTKI _ UCZTA DLA DWOJGA 

Zdrowa dieta dla mamy i dziecka – Specjalnie skomponowane, odpowiednio zbilansowane menu na dziewięć miesięcy ciąży.Niejedna kobieta słyszy, że w czasie ciąży powinna jeść za dwoje. Nie chodzi jednak o to, żeby jeść za dwoje, ale dla dwojga – tak, aby dostarczyć wszelkich odpowiednich składników zarówno organizmowi matki, jak i dziecka. Kobieta podczas tych wyjątkowych dziewięciu miesięcy powinna bowiem dbać nie tylko o swoją dietę, ale również o dietę rozwijającego się maleństwa.

W książce Uczta dla dwojga znajdziesz wszystko, co powinnaś wiedzieć o żywieniu podczas ciąży, a także odpowiednio zbilansowane i smaczne menu.

Talerze, miseczki, tace od PETIT JOUR PARIS – francuskiej marki z pięknymi wzorami Nathalie Lete

MONIKA:Talerze  Petit Jour wyglądają jak ręcznie malowana , porcelanowa zastawa. Możemy wybierać z pośród kilku pięknych, kolorowych wzorów.

Talerzyki mogą towarzyszyć podczas posiłków nawet najmłodszym domownikom, bo wykonano je z melaminy, w związku z tym są nietłukące. Najbarzdziej spodobały mi się te ze zwierzątkami i kwiatami.

Rzeczy od Fill n Squeeze _ torba termiczna, odplamiacz probiotyczny oraz saszetki na żywność

MONIKA:saszetki do karmienia: ale super pomysł na przechowywanie oraz zabieranie ze sobą na spacer prostych domowych owocowych lub warzywnych przecierów. to dobre rozwiązanie dla eko mam, po pierwsze saszetki są wielokrotnego użytku, a po drugie musy i przeciery możemy przygotować ze specjalnie wyselekcjonowanych ulubionych warzyw i owoców naszych dzieci

na zdjęciu: TORBA TERMICZNA – Fill n Squeeze 

na zdjęciu: odplamiacz probiotyczny Fill n Squeeze 

Odplamiacz o zapachu cytrusowym do dywanów, materacy i tkanin. Usuwa wszystkie plamy po dziecięcych wypadkach jedzeniowych. Produkt bezpieczny dla noworodków, niemowląt i dorosłych. Jest to odplamiacz pochodzenia naturalnego i jest znacznie bezpieczniejszy niż standardowe odplamiacze do usuwania plam spowodowanych jedzeniem czy piciem na dywanach, materacach i innych miękkich bądź twardych powierzchniach. Produkt ten wykorzystuje moc probiotyków do skuteczniejszego usuwania plam i działa skuteczniej niż zwykłe produkty antybakteryjne, a także pomaga w eliminacji alergenów, roztoczy i domowego kurzu. Całkowicie bezpieczny – można go używać w otoczeniu dziecięcym IDEALNY NA PIKNIK 

Na piknik, w podróży – zawsze świetnie się sprawdzą  – TERMOSY ZOLI 

MONIKA: Termos zoli: przyda się i dla najmłodszych i tych trochę starszych dzieci. Młodszemu możemy zapakowac do termosu ciepły obiad i wyjść na długi spacer, a starszemu zapakować coś ciepłego na drugie śniadanie do szkoły.

Dla najmłodszych idealne do posiłków będą specjalnie dopasowane do małych rączek sztućce oraz pałeczki SKIP HOP

na zdjęciu : Sztućce pszczółki SKIP HOP 

MONIKA:Pałeczki: nawet dorosłym trudno jest się nauczyć jeść pałeczkami, ale ze skip hop ta umięjętność okazuje się…dziecinnie prosta, z tymi pałeczkami każdy posiłek, nie tylko sushi :), stanie się dla dziecka super zabawą zręcznościową

Na zdjęciu pałeczki Pszczółki SKIP HOP 

Funkcjonalne, wygodne, higieniczne, we wspaniałych kolorach – talerzyki, miseczki EZPZ

MONIKA:talerzyk, podkadka 2 w jednym: dzieki takiemu wydawać by się mogło banalnemu rozwiązaniu mamy nie będą musiały martwić sie, że coś dziecku wypadło z talerza:)

na zdjęciu: Mata do zabawy z pojemnikami 2 w 1 EZPZ

Flower Play Mat amerykańskiej marki EZPZ to podkładka do wszelkiego rodzaju kreatywnych zabaw oraz sześć małych pojemniczków na drobne elementy w jednym.

Innowacyjna silikonowa mata mocno przywiera do stołu, biurka czy innej gładkiej powierzchni, na której ją położysz. Dzięki temu dziecko nie będzie w stanie jej przesunąć czy zrzucić. Ma prostokątny kształt, estetyczny wygląd i ładny, intensywny kolor. Zintegrowane miseczki (6), których rozmiar dostosowany jest do małych rąk, tworzą na niej kształt kwiatka, na pozostałej powierzchni zmieści się zaś bez trudu kartka A4. Mata przeznaczona jest do zabaw plastycznych, jak malowanie lub rysowanie (pojemniczki doskonale nadają się na farby, wodę i mniejsze kredki świecowe) oraz innych twórczych aktywności, np. z użyciem koralików, magnesów czy klocków. Dziecko z łatwością samo posegreguje wszystkie drobne elementy w miseczkach, a w trakcie zabawy – bez trudu je z nich wyjmie. Możliwość samodzielnego korzystania z maty pomoże mu m. in. w rozwoju umiejętności motorycznych

KASIA:Im wcześniej dziecko zacznie towarzyszyć nam przy posiłkach, tym lepiej dla jego rozwoju, chęci jedzenia i samodzielności. Podawanie jedzenia na talerzyku, którym trudno rzucić, a w razie czego nie grozi to stłuczeniem jest dodatkową korzyścią.

 

W kuchni, szczególnie z maluchami, nie może zabraknąć rzeczy od TUM TUM: do pieczenia, zabawy, jedzenia

Na zdjęciu talerz Monster oraz talerz księżniczka

na zdjęciu Kubek TUM TUM 

 MONIKA:tum tum podkładka, z jednej strony zabezpiecza stół przed zabrudzeniem, a z drugiej ze względu na intensywne kolory i zwierzątka jest dobrą zachętą dla małego niejadka, żeby przy stole w ogóle usiąść

Lunchbox MAILEG  to obowiązkowy element wyposażenia plecaka każdego ucznia, ten nie tylko ładnie wygląda , ale jest też bardzo praktyczny, gdy dziecko zje już drugie śniadanie, może go złożyć i dzięki temu opakowanie zajmuje w plecaku mniej miejsca

 

MONIKA: LUNCHBOX BOON to taki rozbudowany …lunchbox, ze wzgledu na dodatkowe przegródki zmieści nie tylko kanapki, ale również garstkę bakali, winogron,truskawek, czy pokrojoną w małe kawałki marchewkę, idealnie sprawdzi się nie tylko w szkole, ale również podczas dłuższej podróży, np. na wakacje

TERMOS SKIP HOP 

To idealne rozwiązanie dla dzieci, które zamiast kanapki lubią zjeść ciepły posiłek.Wykonany jest ze stali nierdzewnej i utrzymuje temperaturę jedzenia przez kilka godzin.Wyposażony jest w uniwersalny uchwyt na sztucće. W komplecie znajduje się wygodny łyżeczko-widelczyk.
Termos idealnie mieści się w lunch‘ówce Skip Hop.

MONIKA: termos skip hop ,kolejny termos tym razem w komplecie z małą, poręczną widelco-łyżką, zarówno kasza, makaron, ryż, czy nawet zupa , będą z niego smakować wyśmienicie

 

Kasia i Monika polecają też rzeczy, które sprawiły, że czas intensywnego macierzyństwa upłynął im zdecydowanie łatwiej 🙂

BabyBjorn – Leżaczek Bliss Antracyt

Leżaczek dla dziecka, szwedzkiej firmy BabyBjorn, to świetne rozwiązanie dla świeżo upieczonych rodziców i ich maleństw. Wykonany z wysokiej jakości materiału na metalowym stelażu. Kołysząc się w leżaczku, maluszek w naturalny sposób stymuluje swój rozwój motoryczny oraz rozwija zmysł równowagi. Rytmiczne i ciche kołysanie uspokaja i relaksuje dziecko. Miękka tkanina, z której wykonane jest siedzisko leżaczka opatula ciało dziecka zapewniając mu prawidłowe podparcie.

Ergonomiczny kształt zaprojektowany wspólnie z pediatrami
Wiek: od 0 do 24 miesięcy i wadze od 3,5 kg do 13 kg

KASIA:Leżaczek zasilany radością dziecka! Bezpiecznie utrzyma malucha, który sprawia wrażenie jakby chciał wystrzelić się na nim w kosmos. Lekki, składany, łatwy w utrzymaniu czystości.

Pieluszki od Beaming Baby 

Charlie Wynne opracował w Wielkiej Brytanii najpopularniejsze i jednocześnie najlepiej biodegradowalne pieluszki, które pomogły wielu dzieciom i rodzicom w walce z pieluszkowym zapaleniem skóry, egzemą, astmą i problemami wrażliwej skóry.

W tych pieluszkach zdecydowanie obniżono liczbę substancji chemicznych zawartych w popularnych jednorazówkach. Skóra dziecka lepiej oddycha. Ponadto pieluszki Baby Beaming są całkowicie wolne od GM. Warstwy chłonnej pieluszki nie wykonano z plastiku, lecz z bawełny i kukurydzy. Nie narażasz więc dziecka na styczność ze szkodliwymi poliakrylanami.

• Wykonane z bawełny i skrobi kukurydzianej oraz materiałów oxo-biodegradowalnych (nie mylić z oxo-degradalnymi)!
• Warstwa absorbująca wykonana jest z miazgi papierowej o konsystencji bawełny.
• Materiał chłonny to skrobia kukurydziana, która jest w 100% biodegradowalnym absorbentem. Dodatkowo zawiera minimalną ilość kulek żelujących z poliakrylanu sodu – gwarancja nieprzemakalności do 12 godzin.
• Celuloza bielona nadtlenkiem wodoru, a nie chlorem.
• System zamknięcia (rzepy) z polipropylenu.
• Wolne od GMO.
• Biodegradowalne w 65% – rozkładają się po 4 latach.

KASIA:Ekologiczne pieluszki, które ulegną biodegradacji zamiast latami zalegać na wysypiskach śmieci. Bardzo chłonne i miękkie, bez chemicznych dodatków.

Kubek do picia Penny Scallan 

Penny Scallan Design to australijskie produkty najwyższej jakości. Artykuły cechują wysokie standardy w doborze materiałów, dbałość o detale, a także funkcjonalność.

Funkcjonalny kubek bambusowy ze słomką i silikonową pokrywką stanie się ulubionym kubkiem Twojego dziecka. Piękny design, gumowa szczelna pokrywka oraz kolorowa słomka to rozwiązania, które pokochasz Ty i Twoja pociecha. Wykonany z bambusa, przez co jest ekologiczny, biodegradowalny oraz przyjazny środowisku. Od początku uczymy maluszka czym jest ekologia i jak można dbać o środowisko! Jego wyjątkowość polega na tym, iż mimo wykonania z bambusa, możemy go myć w zmywarce. Jest to bardzo ekologiczne, ale i higieniczne rozwiązanie. Silikonowa pokrywka jest szczelna i zapewnia utrzymanie napoju wewnątrz kubka. Dodatkowo kolorowa słomka, która dodana jest do kubka, z jednej strony jest rozszerzona, tak aby po włożeniu do kubeczka i nasunięciu pokrywką nie wysunęła się z niego i nie wypadła. Kubek wykończony jest wybranym wzorem, przez co prezentuje się w naprawdę piękny sposób. Dodatkowo jest bardzo lekki, idealny dla maluszka.

KASIA: Nawet ci rodzice, którzy nie są zwolennikami noszenia dzieci (ja osobiście uważam, że należymy do tzw. noszaków i w trzymaniu dziecka na rękach nie ma nic złego) czasami muszą przenieść dziecko z miejsca na miejsce – a nosidło ułatwia to, odciążając kręgosłup rodziców, dając wygodną i zdrową pozycję dziecku oraz daje możliwość tulenia się w sytuacjach, gdy zajmuję się czymś w domu i byłoby to trudne w innych warunkach

Śliniak Close z kieszonką – wiewiórka 

Dwustronny śliniaczek z kieszonką brytyjskiej marki Close,wykonany z najwyższej jakości materiałów. Idealny dla dzieci, które same próbują już jeść (6 miesięcy +).

Śliniaczek ma sprytną kieszonkę, do której wpadną wszystkie kawałki jedzenia, które nie trafiły do buzi. Taka mała pomoc dla mamy i malucha, żeby przyjemność jedzenie nia wiązała się z ogromnym bałaganem.

Strona z kolorowymi wzorkami jest łatwa w utrzymaniu czystości. Można ją przetrzeć. Z drugiej strony maluch ma kontakt z delikatnym mikropolarkiem, który wchłonie nadmiar wilgoci.

Kocyk Pink No More 

Dwustronny bawełniany kocyk polskiej firmy Pink no More jest idealnym przykryciem dla każdego maluszka. Wykonany jest z mięciutkiej i lekkiej bawełny z sylikonowym, antyalergicznym wypełnieniem, dzięki czemu sprawdzi się o każdej porze roku. Optymalny rozmiar pozwala swobodnie okryć dziecko, a dzięki sprytnemu zapięciu, łatwo przypniesz kocyk do wózka i nigdy go nie zgubisz.Rozmiar: 90×70 cm
Skład: bawełna 100%/welur (80%bawełna, 20% poliester)

Plecak Elodie Deatails 

Idealny plecaczek dla maluszków. Bardzo dobrze sprawdzi się na wycieczkach, spacerach i w przedszkolu.

W zestawie poduszka do siedzenia z materiału nie przewodzącego zimna, zapewnia ciepło w czasie odpoczynku.
Kieszonka termiczna izolująca butelkę z napojem.
Pikowane i regulowane szelki.
Łatwe w obsłudze dla dziecka zapięcia magnetyczne.
Zamek błyskawiczny na całej długości głównej komory, ułatwiający odnalezienie potrzebnych gadżetów
Wstawki z naturalnej skóry. Wysokość 28 cm, szerokość 21 cm

KASIA:Stasiu włożył do plecaczka wszystkie rzeczy które jego zdaniem są niezbędne na co dzień (woda, chusteczki, latarka, portfel z drobnymi) i niemal się bez niego nie rusza z domu.

Dziękujemy za wspaniałą rozmowę oraz rekomendacje 🙂

Zdjecia podczas pikniku robiła Kaśka Marcinkiewicz / www.projektmatka.pl