Naszym dzisiejszym gościem jest Laura Breszka – aktorka, mama, fotograf. W 2010 roku ukończyła studia na Wydziale Aktorskim Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi. W serialu „Singielka” (TVN) gra wyrafinowaną blogerkę modową i fashionistkę Malenę. Jej rola budzi skrajne emocje, co tylko dowodzi jej kunsztu aktorskiego.

Prywatnie to niesłychanie ciepła osoba, energiczna, pozytywna – a do tego przepiękna dziewczyna. Niewiele osób wie, że prywatnie zajmuje się od lat fotografią. Można z nią rozmawiać godzinami o życiu, sztuce, fotografii właśnie, ale też o wychowaniu kilkuletniej córki, która jest dla Laury oczkiem w głowie.

1

Pretekstem do spotkania są zestawy kreatywne dla małych inżynierek GoldieBlox, które dziewczyny miały okazję przetestować. Zabawka wspiera dziewczynki w nauce takich dziedzin jak inżynieria czy budownictwo. Uczy, że dziewczynka da sobie radę ze zbudowaniem trudnej konstrukcji, a także z rozwiązaniem problemów.

Jak poradziły sobie z tym zadaniem dziewczyny?  I czy laleczka Goldie przekonała do siebie Leę? Zapraszamy Was na spotkanie z Laurą i jej córeczką. Doceńcie, że wszystkie zdjęcia i filmy przygotowały same bohaterki – mama i córka. Zapraszamy – przeczytajcie, oglądajcie!

2

Kim chciałaś być jak dorośniesz?

Po prawie każdym  filmie, który obejrzałam w dzieciństwie, chciałam być jego głównym bohaterem. Więc najpierw był to np. astronauta, cyrkowiec, członek drużyny A, trochę później aniołek Charliego (śmiech). Aktorką zapragnęłam zostać już też dość wcześnie. Kiedyś zobaczyłam na dworcu we Wrocławiu dziewczynę, koleżankę mojej kuzynki, w bardzo długiej, pięknej spódnicy do ziemi. Okazało się, że jest studentką krakowskiej szkoły teatralnej. Chciałam mieć taką spódnicę, a co za tym idzie…. skończyć szkołę teatralną.

3

Jakimi zabawkami lubiłaś się bawić jako mała dziewczynka?

Jestem trzecim i najmłodszym dzieckiem moich rodziców, także wiele zabawek przejmowałam po prostu po moim rodzeństwie. W domu było dużo Duplo (wersja Lego dla młodszych, bardzo lubiana przez… moją mamę;)), Lego, standardowo lalki Barbie. Jednak większość czasu spędzałam na podwórku z dzieciakami bawiąc się w rodzinę, w wojnę na pistolety wodne czy udając tygrysy. Miałam bardzo przyjemne dzieciństwo.

4

Czy w dzieciństwie lubiłaś majsterkować, konstruować? Czy ktoś z rodziców Cię w tym wspierał? Czy były to raczej Ci obce dziedziny?

Niestety nie miałam w dzieciństwie z samym majsterkowaniem więcej styczności niż przeciętna dziewczynka. Mój tato ukończył nieistniejący już kierunek: „mechanika precyzyjna” na Politechnice Warszawskiej. Był czynnym inżynierem i konstruktorem sprężarek i kompresorów, z tych większych, np. do oczyszczalni ścieków. Jako mała dziewczynka wiele godzin spędzałam na hali firmy taty, czekając aż tata skończy rozmawiać z różnymi panami. Chcąc nie chcąc kręciłam się po hali, obserwowałam te maszyny, wchodząc do nich (to były często takie duże konstrukcje z drzwiami). Wprawdzie nie miałam pojęcia o czym tato godzinami rozmawiał, ale myślę, że w pamięci komórkowej coś mi zostało z tego okresu. Dokładnie tak samo jak mój św. pamięci ojciec, zatrzymuję się przy rożnych maszynach, zazwyczaj tych dużych, i obserwuję jak są zrobione. Fascynuje mnie to.

5

Miałaś okazję przetestować zestawy kreatywne GoldieBlox razem z córką. Czy coś Cię w nich zaskoczyło?

Przyznam, że na początku nie wiedziałam, czy moja córka od razu pokocha samą ideę GoldieBlox tak samo jak ja. Okazało się, że to zupełnie niepotrzebnie. Od pierwszej chwili, pewnie głównie dlatego, że wszystko od początku  było dla niej czytelne, składanie zestawów nie sprawiało jej trudności, ale samą przyjemność. Teraz sama sięga po GoldieBlox i samodzielnie tworzy spontaniczne konstrukcje. Ostatnio zrobiła lodziarnię. Oczywiście ja jestem jej głównym klientem (śmiech).

6

GoldieBlox to propozycja dla młodych, przyszłych inżynierek. Czy myślisz, że taki zawód może być dla dziewczynek atrakcyjny?

Oczywiście. Ja na inżynierię nie patrzę jak na coś związanego ze ścisłym umysłem. Tworzenie konstrukcji jest pracą twórczą, sztuką. Wymaga otwartego umysłu, kreatywnego myślenia. A dziewczynom przecież tego nie brakuje.

4

„Gold is a new pink” – tak brzmi hasło GoldieBlox. Oznacza to mniej więcej tyle, że róż ustępuje miejsca złotemu, który jest utożsamiany z byciem „smart”, mądrym. Czy dziewczynki chcą być SMART?

Oj chcą, i to bardzo. Myślę, że w większości nawet bardziej niż chłopcy. Przynajmniej na początku swojej drogi. Prawda jest jednak taka, że każdy powinien w indywidualny sposób znaleźć swoją drogę do szczęścia, do przyszłego zawodu. Nie powinno się dzieciom niczego narzucać, ale też uważam, że należy pokazać im jak najwięcej opcji, dać im jak największy wybór. Zabawki Goldieblox właśnie taką funkcję pełnią – pozwalają poszerzać horyzonty małych dam, pokazując w sposób naturalny, bez przymusu, że tworzenie konstrukcji jest w zasięgu ich umiejętności i zainteresowań.

2

Co Twojej córce najbardziej podoba się w GoldieBlox?

To, że może poczuć się jak twórca. Instrukcje są na tyle czytelne i proste, że czuje się jak pełnowartościowy mały inżynier. Widzę, jak rośnie w swoich oczach, a to jest chyba najważniejsze – aby dziecko czuło i znało swoją wartość i możliwości.

5

Testowałyście z córką kilka zestawów GoldieBlox. Czy macie jakiś ulubiony?

Każdy zestaw opowiada inną historię o Goldie i jej przyjaciołach. Razem z nimi próbujemy się zmierzyć z  problemami, na które napotykają. Pozwala to na jeszcze większe wejście w świat konstrukcji, bo ma się poczucie jakiejś konkretnej misji. Np. w zestawie do animacji historia zaczyna się od tego, że w miasteczku, w którym mieszka złotowłosa dziewczynka, zepsuło się kino. „Tak nie może być” – mówi nasza bohaterka i wspólnie z moją córką Leą postanawia stworzyć je na nowo. Do tego zestawu jest też aplikacja na telefon, w której Lea z wielką determinacją tworzy nowe obrazy do swojego kina, które potem drukujemy i używamy.

W tym momencie najbardziej podekscytowana jest zestawem „Goldie i kolejka tyrolska”.Goldie jeździ kolejką z jednego końca salonu na drugi. Przyczepiamy jej gumeczką karteczki do nogi i przesyłamy sobie tajne wiadomości – np. że się kochamy;), albo co będzie na kolację.

Obejrzyj filmik

3 Lea lubi też stworzyć coś zupełnie sama, już bez wskazówek Goldie. Jest taka możliwość z „Mega zestawem konstruktorskim”, w którym jest całe mnóstwo elementów, które aż się proszą, by je połączyć czy użyć na rożne sposoby. Z takich konstrukcji jest najbardziej dumna – bo stworzyła je tylko dzięki swojej wyobraźni.

1

Zabawa połączona z nauką jest moim zdaniem najlepszą z możliwych. W dzisiejszych czasach, kiedy obowiązków jest naprawdę wiele, czasu na zabawę i naukę z dzieckiem zawsze brakuje. Dlatego warto myśleć o tym, żeby połączyć przyjemne z pożytecznym. A GoldieBlox nadaje się do tego idealnie.

Filmik