Nie znamy żadnych rodziców, którzy by w kwestii pakowania się na plażę radzili sobie jakoś szczególnie lepiej niż pozostali. Wszyscy ku złotym piaskom pielgrzymujemy tak samo obwieszeni: wielka plażowa torba na jednym ramieniu, pod pachą parawan, i do tego wózek lub dzieci uwieszone rąk.

Ergonomia plażowej torby to temat rzeka, lista niezbędnych przedmiotów – to drugi. Każda z nas najlepiej wie, co musi spakować: ile jedzenia, jaki krem, jaki ręcznik. A my dziś podpowiadamy w kwestii dzieci: co wziąć, aby nasze ramiona nie ciągnęły się za nami po piasku? Czyli: jak ograniczyć plażowy niezbędnik do minimum, które na pewno się przyda i zajmie nasze dziecko?

Zacznijmy od piaskowych zabawek. Przydają się niezależnie od pogody, więc stanowią naszą wakacyjną podstawę. Mamy ich mało, za to są wytrzymałe i wielozadaniowe. Żadnego łamiącego się na ostre kawałki tandetnego plastiku – raczej porządne narzędzia, które pozwalają naszym dzieciom bawić się piaskiem na tyle sposobów, ile tylko wymyślą.

Ekspertem w tej dziedzinie jest marka Quut, a my wybieramy jej dużą łopatkę. Potrafi wykopać największe doły i rowy na świecie, jest niezniszczalna, i ma wbudowane sitko. I – mówimy to z nieukrywaną satysfakcją – jest obiektem pożądania wszystkich tatusiów na plaży.

quut

Drugi niezbędny element to wiaderko: do budowania zamków, do noszenia wody, do hodowania rybek… Zamiast ciężkiego i sztywnego klasycznego wiaderka, od kilku sezonów wybieramy wiaderka silikonowe: lekkie, dające się zwinąć w torbie w mały pakunek i tak ładne, że właściwie nasze dzieci same je ze sobą noszą. Silikonowe wiaderko jest bardzo wytrzymałe: nasze ciągle wygląda jak nowe.

wiaderko-11

Rodzicom maluszków niezbędny jest też namiot plażowy, który pomoże ochronić dziecko przed ostrymi promieniami słońca. To idealne rozwiązanie dla niemowląt, które potrzebują chwili na drzemkę. Maleńki, lekki namiocik to sposób na wydzielenie bezpiecznej przestrzeni wśród plażowego rozgardiaszu, doskonałe miejsce na przewijanie i pierwsze plażowe zabawy. Może się sprawdzić także jako łóżeczko turystyczne.

namiot-11

Kolejny element niezbędnika to koc plażowy. Musi pomieścić rodzinę, być piękny, miły w dotyku i wodoodporny. A przy tym nie może być zbyt duży! Chcemy, żeby się łatwo czyścił, był łatwy do noszenia, a w razie czego nas opatulił, jeśli mocno zawieje. Do tego fajnie jak łatwo się składa i w drodze do wystarczy, że zarzucimy go na ramię. Taki jest koc JJ Cole – kolejny zakup na lata. Nowością są popularne na całym świecie ręczniki tureckie. Idealne do opatulenia i wytarcia. Lekkie i śliczne. Naszym zdaniem idealne na rozpoczęcie sezonu. Gwarantują letnie nastroje nawet wtedy, kiedy słońce chowa się za chmurami.

koc-oo

A skoro o ręcznikach mowa, my nie wyobrażamy już sobie plażowania bez poncza Little Life. Nie ma nic przyjemniejszego niż zarzucenie na siebie ciepłego ręcznika z kapturem po wyjściu z zimnego Bałtyku. A jak jeszcze można w tym ręczniku biegać…

ponczo-1

Z doświadczenia wiemy, że warto wziąć na plażę worek na mokre rzeczy. To znacznie ułatwia ogarnianie naszej torby i rozpakowywanie jej po powrocie do domu. Tu ładujemy te wszystkie mokre kąpielówki, zalane sokiem koszulki i inne rzeczy, które wymagają chwili uwagi. Dzięki szczelnemu workowi możemy być pewni, że nie pomoczą nam się pozostałe czyste rzeczy i nie zamoknie wakacyjna gazeta. W mamissimie mamy dwa warianty do wyboru: prosty za to z bajecznymi wzorami od La Millou i praktyczny z dodatkową kieszonką od Skip Hopa.

worek-11

No i jeszcze przekąski! Kąpiele w wodzie, słoneczne promienie, wiatr i duża dawka jodu wyzwalają apetyt jak nic. Jeżeli nie chcemy bez przerwy kursować do budki ze słodyczami, warto przygotować małe przekąski, które umilą plażowy czas. Uchronimy je od wszędobylskiego piasku, jeżeli zakapujemy je w odpowiednie pojemniczki. W mamissimie znajdziecie ich duży wybór. My bardzo lubimy lekkie saszetki Skip Hop i pudełeczka wkładane jedno w drugie Tum Tum. Oba rozwiązania bardzo praktyczne. Dzieci pokochają pudełeczko, które będą mogły ozdobić swoim rysunkiem. Fajne też są okrągłe pojemniki niewysypki Boon – idealne na małe przekąski jak żurawina czy płatki śniadaniowe.

pudelka-11

Spakowani? No przecież, że nie! Potrzebna jeszcze całkiem duża torba! Lupino na pewno pomieści wszystko, a pusta, złożona też nie zajmuje dużo miejsca. My jeszcze lubimy torby Dwell Studio, z dużą ławtością możemy z nich wyciągać rzeczy, bez potrzeby wysypawania wszystkiego. A jak mamy ochotę na odrobinę lansu na plaży bierzemy ze sobą torbę Elodie Details. Nie dość, że piękna to jeszcze potrafi zmieścić cały nasz plażowy bałagan.

torba

Teraz czujemy, że mamy wszystko. Polecamy Wam zajrzenie do naszych poprzednich odsłon cyklu Wakacyjny Niezbędnik Mamissimy: