Z jednej strony trochę smutno, bo na następne lato i na beztroskę wakacji trzeba będzie czekać cały długi rok. Z drugiej – wesoło, bo przecież wrzesień to czas nowych, ekscytujących zdarzeń. Lubię patrzeć, jak w przeddzień pójścia do szkoły dzieci w skupieniu przeglądają zawartość tornistra. Otwierają zeszyty pachnące świeżym papierem, sprawdzają ułożenie kredek w piórniku, testują ostrość ołówków. A mi trochę żal, że zamiast zeszytów i długopisów mam laptopa, bo czasami tęsknię do pisania na papierze. I chętnie bym znowu spakowała do szkoły:
czyli w tej chwili najsławniejszy tornister, produkowany przez francuskie małżeństwo osiadłe w Tajlandii. Ich kolekcja akcesoriów szkolnych powstała w oparciu o tkaniny lub o wodoodporny, połyskliwy winyl. Dominują tu soczyste, żywe kolory zestawione z klasycznymi formami piórników i plecaków.
oferuje szkolny design w uniseksowych, klasycznych barwach. Silne przesłanie proekologiczne i wyraziste, mocno graficzne retro nadruki ze zwierzętami znajdziemy na tornistrach, na piórnikach czy na szkolnych workach na kapcie uszytych z wytrzymałej, grubej bawełny.
Shinzi Katoh
to japoński artysta, który już od trzydziestu lat tworzy pełne uroku i radości proste grafiki. Sam wymyślił, że powinny trafiać na szkolne akcesoria dla dzieci, i tak powstała sygnowana jego nazwiskiem marka-gigant. Kompletując wyprawkę, możemy przebierać w plecakach, zeszytach, notatnikach czy lunchboxach.
Linna Morata
jest maleńkim przedsiębiorstwem, które zapracowało sobie na ogromny sukces. Zaczęło się od pasji do szycia i pięknych tkanin: właścicielka sama projektowała wzory na bawełnę. Zachwycili się nimi i duzi producenci, i prywatni odbiorcy. Dziś w Linna Morata dostaniemy między innymi plecaki uszyte z niepowtarzalnych, laminowanych tkanin, także z rysunkami Shinzi Katoh.
Mini Labo
tworzy uwielbiane w całej Europie akcesoria papiernicze. Typowo francuskie w stylu: delikatne i romantyczne ,w pastelowe łączki i drobne rzuciki – uczynią każde biurko miejscem jasnym i radosnym. Oprócz ślicznych pudełek z ołówkami i kubków na długopisy, znajdziemy tu zestawy zeszytów o niezwykłych okładkach.
znają wszyscy po północnej stronie Bałtyku. Te plecaki znajdziecie tam chyba niemal w każdym domu, bo produkowane są od ponad półwiecza. Zgrzebne w kształcie, ale niezwykle wytrzymałe i zdrowe dla pleców, stały się ikoną szwedzkiego wzornictwa. Model dla uczniów powstał pod koniec lat 70. i dziś dostaniemy go we wszystkich kolorach tęczy.
Briki Vroom Vroom
to dla odmiany całkiem kameralne studio graficzne z Francji. Weszło na rynek dziecięcy malując ściany w pokojach w postacie z baśni i w leśne zwierzęta. Malunki cieszyły się takim powodzeniem, że ich twórcy, Leo i Joanna, postanowili je przenieść na kolekcję akcesoriów, w tym zeszytów, które chcą mieć i mali, i duzi.
Werkhaus
już od ponad dwudziestu lat udowadnia, że można projektować pięknie, ekologicznie i niedrogo. Ta niewielka niemiecka manufaktura słynie z zabawnych, estetycznych dodatków do domu i do szkoły. Organizery na biurko z recyklowanego kartonu w kształcie kultowych ogórków zyskały oficjalny patronat Volkswagena.
Atomic Soda
to jeszcze jedna francuska papeteria! Powstała już prawie dwadzieścia lat temu i produkty z jej ultra kolorowych kolekcji można dziś znaleźć w małych butikach na całym świecie. Kartonowe walizki, winylowe piórniki i notatniki w sztywnych okładkach projektują najbardziej znani graficy i ilustratorzy książek dla dzieci, m.in. Benjamin Chaud i Marc Boutavant.
Artykuł powstał w ramach cyklu mamissimy dla Gaga Magazyn.