Bliźniaczki Łucja i Nela niedawno skończyły 6 miesięcy. To idealny czas na rozszerzenie diety tych małych łakomczuszek. Dziewczynki doskonale się rozwijają, bardzo lubią być karmione piersią, ale to także doskonały moment na wprowadzenie posiłków stałych. Nowa przygoda z jedzeniem to olbrzymie wyzwanie dla ich mamy.

Karolinie @ant_mum – mamie bliźniaczek i 4- letniej Antosi zależało, aby posiłki przygotować samemu, móc wybrać ekologiczne składniki pierwszych dań oraz mieć kontrolę nad tym, co dzieje się ze składnikami odżywczymi podczas przetwarzania dania z surowego w gotowane – wydawałoby się to niemożliwe. Jednak dla Karoliny – świadomej ekomamy – nie ma zadań niemożliwych. Od zawsze stawia na ekologiczne, świadome rozwiązania i cała jej rodzina doskonale na tym wychodzi – przeczytajcie rozmowę z Karoliną o jej niezwykłym odkryciu BEABA BABYCOOK NEO, który okazał się wybawieniem przy rozszerzaniu diety maluszków…i nie tylko!

Karolina, od zawsze bardzo dbasz o zdrowe nawyki, zdrowy styl życia. Niebawem zaczynasz nowy etap – Wasze bliźniaczki: Nela i Łucja zaczną przygodę z posiłkami stałymi – jakie emocje Ci towarzyszą i jak przygotowujesz się do tego zadania ?
Teoretycznie powinno być łatwiej, rozszerzałam już dietę malutkiej Antosi. Nic bardziej mylnego i nie wiem czy to wynika z tego, że dziewczynki są dwie, a może z większej świadomości tego co nas czeka? Nie jest łatwiej i jakiś większy odczuwałam niepokój. Co do samego przygotowania to odkopałam z czeluści książkę Alaantkowe blw, która kupiłam 4 lata temu, przejrzałam kilka blogów z przepisami, zakupiliśmy krzesełka i inne potrzebne „akcesoria” itd 🙂 Choć tak naprawdę najważniejsze jest pozytywne nastawienie.

Rozszerzanie diety to zawsze wyzwanie, szczególnie jeśli masz przygotować posiłek dla bliźniaczek – twoje wsparcie to …..?
No właśnie to zawsze pewien stres, który towarzyszy rodzicom, nie tylko tym tym świeżo upieczonym jak widać 🙂
Odkąd mamy trójkę dzieci, większość rzeczy trzeba planować ze sporym wyprzedzeniem, wszystko wymaga logistyki większego kalibru. Jeśli możemy sobie coś ułatwić to zawsze warto. W temacie gotowania cudownym urządzeniem okazał się BEABA Babycook NEO .
Urządzenie to gotuje na parze, sieka, blenduje, rozmraża, do tego jest cichy i łatwy w obsłudze. Potrawy przygotowane na parze są smaczne, a przede wszystkim zdrowe, dzięki modulacji pary podczas gotowania cenne wartości odżywcze zostają zachowane. Dzięki podwójnemu ostrzu ze stali nierdzewnej możemy przygotować posiłek o różnorodnej konsystencji- od bardzo rozdrobnionych warzyw np. na zupę krem po lekko poszatkowane.

BEABA Babycook NEO nie jest to urządzenie do gotowania tylko dzieciom, dzięki swojemu wyglądowi nie jest on również kojarzony z urządzeniem typowo przeznaczonym dla dzieci. Dużym dla mnie plusem jest to, że dzbanek jest szklany, przygotowany pokarm nie dotyka plastiku, sam dzbanek jest dość duży 1250 ml co pozwala na przygotowanie obiadu na kilka dni. Do gotowania na parze przeznaczony jest specjalny koszyczek ze stali nierdzewnej o pojemności 1000 ml, dzięki niemu obróbka pokarmu stała się dużo szybsza, co oznacza oszczędność i wody i zużytej energii!

Od momentu jak zobaczyłam go pierwszy raz, wiedziałam że muszę go mieć. Wpasował się do naszej kuchni idealnie i jest idealną pomocą w codziennym gotowaniu.
Gotowanie dla całej rodziny z BEABA Babycook Neo to dla Ciebie przede wszystkim?
To dla mnie oszczędność czasu, oszczędność przestrzeni – wszystko przygotowuje w Babycook’u, nie używam kilku garnków a jednego urządzenia. No i tak szczerze – to czysta przyjemność wymyślać coraz to nowsze potrawy 🙂 Wszystko w nim się udaje.

Wasze ulubione potrawy zrobione przy wsparciu BEABA Babycook Neo to ….?
Ostatnio korzystamy w pełni z sezonu dyniowego! Wszyscy bardzo lubimy! Od kremu z dyni z mleczkiem kokosowym i imbirem po pesto z suszonymi pomidorami. W zasadzie nie sposób wymienić wszystkich naszych ulubionych dań, bo Babycooka używam codziennie po kilka razy, nie tylko do przygotowania posiłków maluchom. Przy użyciu Babycooka zrobiłyśmy ostatnio z Antosią pyszne lody z owoców leśnych – niestety nie ma tu relacji fotograficznej, były tak dobre że szybko zostały zjedzone 🙂 Babycook to też gotowanie na parze warzyw, ryb, mięsa. Choć tego ostatniego jeszcze Nela z Łucją nie jadły 🙂 Babycook to pyszne musy owocowe, sosy do makaronów, pasty na kanapkę czy jaglanka na śniadanie.

Pozostałe rzeczy, które sprawdziły Ci się przy wprowadzaniu posiłków stałych to…..?

Zanim jeszcze zaczęliśmy przygodę z rozszerzaniem diety wiedziałam, że zaopatrzę się w miseczki ezpz z podkładką, która idealnie przylega do powierzchni stołu dzięki czemu dziecko nie może jej zrzucić. Pamiętam ten czas kiedy gotowałam Antosi coś- co według mnie raz, że wyglądało ekstra, a dwa, tak samo smakowało, a ona po prostu zrzucała cała miskę z zawartością ze stołu czy też z blatu krzesełka. Przy dwójce maluchów potrzebne są pewne ułatwienia i tak oto talerzyki przylegają do stołu i ani drgną 🙂

Kolejna rzecz to dobry, najlepiej nieprzemakalny śliniak, a w zasadzie przy BLW bardziej polecam fartuszek, który chroni też rękawki dziecka.
Wybrałam śliniak i fartuszek z Lassig. I tak jak wspomniałam przy BLW super się nam sprawdza fartuszek. Dla dziecka karmionego łyżeczką śliniak w zupełności wystarczy. Co ciekawe sam śliniak/fartuszek w całości został zrobiony z odnawialnych surowców – poliestru Repreve, który powstał z przetworzonych plastikowych butelek. Jakiś totalny czad!

Sztućce Beaby– w BLW zasada jest taka, że dziecko od początku je samodzielnie, nie jest ono karmione tak zwaną papką podawaną na łyżeczce przez rodzica. Chociaż tak naprawdę bardziej chodzi o to, że dziecko od początku je pożywienie w kawałkach, nie jest powiedziane, że dziecko nie może jeść np. jaglanki, która jak wiadomo ma konsystencję papki. Chodzi o to żeby dziecko samo decydowało czy zje oraz ile zje, no i czym zje. Kiedy jemy śniadanie, a często jest to właśnie kasza podaje dziewczynkom łyżeczkę, którą same wkładają do miseczki i oblizują, oczywiście jeśli coś spada, pomagam. Ćwiczymy samodzielność.Często jedzą też po prostu rączką. Tutaj mamy zupełną dowolność, ja jestem obok i bacznie się przyglądam i nic nie narzucam.
Zestaw szklanych pojemniczków z hermetycznym zamknięciem – te pojemniczki okazały się bardziej przydatne niż myślałam. W tych pojemniczkach zazwyczaj przechowuję jedzenie, które zostało na następny dzień np. zawsze gotuję więcej kaszy, dzięki czemu nie muszę tracić tych 20 cennych minut na codzienne jej przygotowanie. Wystarczy ten słoiczek po prostu włożyć do Babycook’a i włączyć opcję podgrzewania, Mamy gotowy posiłek jeszcze szybciej niż …szybciej 😉
Pojemniczki można też mrozić i nic się z nimi nie dzieje. Na każdym z nich jest miarka, mogą również służyć do odmierzania ilości wody czy tez pokarmu. Na pewno dokupię jeszcze dwie sztuki.

Plastikowy pojemnik z hermetycznym zamknięciem– używam go do odmierzania wody, którą wlewa się do Babycooka, przechowuje w nim również zmielone orzechy, siemię lniane czy też amarantus ekspandowany, który często dorzucam do posiłków. Pojemnik ten doskonale nadaje się do przechowywania i mrożenia jedzenia.
Silikonowy pojemnik do mrożenia BEABA – pojemnik pozwala odmierzyć 6 równych porcji i zamrozić je na tak zwaną czarną godzinę 😉 np. pesto do makaronu.
Wystarczy rozmrozić i gotowe 🙂
Co wydaje Ci się najprostsze a co najtrudniejsze przy rozszerzaniu diety dziewczynkom :)?
Najtrudniejszy okazał się fakt, że dziewczynki jeszcze nie siedzą samodzielnie. Oczywiście na samodzielne siadanie mają jeszcze czas, ale fakt ten sporo utrudnia. Dziewczynki nie są karmione, jedzą samodzielnie i jedzą potrawy w całości, bezpiecznie jest wtedy kiedy dziecko ma pozycję pionową, taką dzięki której łatwo jest połykać i nie stanowi to niebezpieczeństwa zakrztuszenia się np. kawałkiem jabłka. Każdy nasz posiłek wygląda tak, że dziewczyny siedzą u mnie na kolanach. Najpierw je jedna, później druga. Nie jest to dla nas ani wygodne, ani fajne. Szkoda mi zawsze, że jedna je, a druga musi poczekać na swoją kolej- czasami w nerwach. No i minus jest jeszcze jeden, dwa razy sprzątanie. Bo nikt przecież nie chciałby jeść obiadu w bałaganie 😉
Sporym dla mnie zaskoczeniem okazał się fakt, że dziewczynki radzą sobie z jedzeniem super, są bardzo zainteresowane i sporo trafia do brzuszka,a nie głównie pod stół. Dlatego gotowanie dla dzieciaków to dla mnie czysta przyjemność.
Zdrowe odżywanie to dla Ciebie podstawa – od czego zaczniesz rozszerzanie diety dziewczynkom ?
Dietę zaczęłam rozszerzać jak dziewczynki skończyły 6 miesięcy. Chyba pierwszy posiłek był dość standardowy,a może mi się tylko tak wydaje. Był to brokuł i batat ugotowany na parze w Babycook’u🙂 Do każdego posiłku podaje dzieciom wodę.
Cały obiad z BEABA Babycook Neo dla całej rodziny – co usprawniło pojawienie się Babycook Neo w Waszym domu?
Większość posiłków BEABA Babycook NEO jest w stanie przygotować bez większej mojej ingerencji. Nie muszę stać i co chwilę sprawdzać czy gotowane warzywa są już wystarczająco miękkie. Do gotowania nie zużywam kilku naczyń, a jedno. Jest to raz, że oszczędność czasu to i wody i energii. Babycook jest ekologiczny i energooszczędny. Często korzystam z opcji rozmrażania. Trwa to kilka minut, a przy tym produkty nie tracą wartości odżywczych. No i dużym ułatwieniem jest fakt, że tata potrafi ugotować super obiad nie zadając szeregu pytań 😉
Czekam jeszcze na specjalny koszyczek do gotowania kasz, ryżu i makaronu, ma się pojawić już niedługo w sprzedaży, wtedy już będzie totalny czad 🙂
Pomysł na szybkie śniadanie z BEABA Babycok Neo to ….?
Dla mniejszych i większych : ugotowana na wodzie lub mleku roslinnym kasza jaglana zblendowana z gotowaną na parze gruszką i daktylem posypana zmielonymi migdałami i cynamonem
Dla większych- ugotowana na wodzie lub mleku kasza jaglana zblendowana z bananem i kakao, posypana orzechami z dodatkiem syropu klonowego.
Kaszę jaglaną polecam ugotować dzień wcześniej. Można zastąpić płatkami jaglanymi, które gotuje się 3 minuty 🙂
Bardzo dziękujemy za rozmowę 🙂
Jeśli spodobał Ci się ten wpis, będzie nam bardzo miło jak udostępnisz go w swoich mediach społecznościowych 🙂