Sen dziecka… spędza sen z powiek niejednemu rodzicowi. Choć wydaje się, że jest to czynność tak samo naturalna i potrzebna do życia jak oddychanie czy jedzenie, to wcale nie jest z nim tak prosto. Domyślamy się, że wiecie o czym mówimy.
Dlatego postanowiłyśmy poszukać pomocy u ekspertki od dziecięcego snu. Wspólnie z marką SKIP HOP zapraszamy do cyklu…
Sweet dreams
Przyłącz się do nas i przekonaj się, że warto. Do akcji Mamissima zaprosiliśmy nie tylko markę SKIP HOP, ale i gościa specjalnego. Z nami dowiesz się, jak stworzyć komfortowe warunki do spania (tak w domu, jak i w czasie podróży), skąd biorą się problemy ze snem dzieci, jakie – w temacie snu – popełniamy błędy, no i co zrobić z potworami pod łóżkiem. Krótko mówiąc przyłącz się do akcji, by… spać spokojnie.
Poznajcie wyjątkowego gościa
Agnieszka Piotrowska DobraNocka to pierwsza w Polsce certyfikowana Konsultantka ds. Snu Dziecka (Certified Sleep Consultant). Dzięki realizowanej przez nią już od kilku lat misji „wyspana rodzina, to szczęśliwa rodzina“ udało się pomóc setkom dzieci i rodziców, którzy wyspani i wypoczęci mogą się w pełni cieszyć życiem oraz sobą nawzajem.
Czym zajmuje się Konsultantka ds. Snu Dziecka?
Pomagam rodzicom, których dzieci nie chcą albo nie potrafią dobrze spać, czego konsekwencje ponosi cała rodzina. Brak wystarczającej ilości snu, szczególnie przez dłuższy okres czasu, to nie tylko niecierpliwy i przemęczony rodzic czy marudne i płaczliwe dziecko, ale często stłuczki samochodowe (niewyspanie tak samo opóźnia nasze reakcje i upośledza zdolność podejmowania decyzji za kierownicą jak alkohol), związki w rozsypce (kiedy oboje są tak rozdrażnieni, że kłócą się o każdy drobiazg, a on śpi „na zesłaniu“, na sofie od wielu miesięcy czy nawet lat), agresywne odczucia w stosunku do swojego dziecka („mam ochotę nim potrząsnąć, kiedy tak usypiam go godzinami, a on ciągle płacze“) czy wreszcie dziecko, które przeżywa frustrację i wręcz fizyczną udrękę za każdym razem, kiedy męczy się nie mogąc zasnąć.
Skąd pomysł na taką pracę?
Jako mama trójki dzieci również bywałam „rodzicem-zombie“, snującym się w oparach wiecznego niewyspania, bez radości z mojego rodzicielstwa z jedyną myślą jak tu przetrwać dzień, skoro już rano z powodu nieprzespanej nocy nie mam na nic siły i ochoty. Przekopywałam internet i wszystkie dostępne na rynku pozycje na temat snu dziecka, zmagałam się z problemami ze snem mojej najstarszej córki, metodą prób i błędów powoli budując swoje doświadczenie w tej materii. Trochę przypadkowo odkryłam, że są osoby (głównie w USA i Kanadzie) zawodowo zajmujące się pomocą rodzicom, których dzieci mają kłopoty ze snem i tak rozpoczęłam program nauki zakończony zdobyciem certyfikatu Konsultantki ds. Snu Dziecka.
Jakie masz dodatkowe kompetencje i wykształcenie ważne w tej pracy?
Mam kierunkowe wykształcenie nauczycielskie, w ramach którego ukończyłam obowiązkowy kurs pedagogiczny i psychologiczny, ukończyłam również kurs z zakresu zapobiegania Zespołowi Nagłej Śmierci Łóżeczkowej (SIDS dla profesjonalistów). Interesuję się psychologią rozwojową i tematem emocji, cały czas poszerzam swoją wiedzę – biorę udział w kursach i szkoleniach. Moja wiedza praktyczna i przygotowanie merytoryczne dają mi poczucie bezpieczeństwa w trakcie pracy z tak delikatną materią jaką są emocje małego dziecka i rodziców.
Skąd biorą się problemy ze snem u dzieci? Czy spanie nie jest czymś „naturalnym“, co każde dziecko potrafi od urodzenia – tak jak potrafi ssać czy oddychać?
Po wykluczeniu medycznego podłoża problemów ze snem (szacuje się, że jest to zaledwie ok 5% procent przypadków) zostają nam przyczyny nawykowe: w większości sytuacji jest to brak prawidłowej higieny snu, stabilnego rytmu dnia, odpowiedniej ilości drzemek w odpowiednich godzinach w ciągu dnia oraz szeroko rozumiane zwyczaje związane z samym zasypianiem.
Na czym właściwie polega Twoja praca? Czy jesteś „zaklinaczką dzieci“?
Moja praca nie ma nic wspólnego z „zaklinaniem dzieci“ i magią, nie wysyłam też żadnych suplementów diety ani syropów na sen – niestety, bo chciałabym, żeby to było takie proste:). To przede wszystkim „detektywistyczna“ praca, która polega w pierwszym kroku na zebraniu możliwie największej ilości informacji o zwyczajach dziecka, przebiegu dnia i oczywiście wszystkich kwestiach związanych ze snem. Na tej podstawie szukam przyczyn problemów i proponuję plan działania. Na dobry sen dziecka składa się dużo różnych elementów i moim zadaniem jest ułożenie ich wszystkich w jedną całość. Wdrażanie zmian, to często bardzo żmudny i wymagający proces, wymagający ogromnej cierpliwości i konsekwencji rodziców.
Jakie metody stosujesz w swojej pracy? Czy polecasz rodzicom tzw. „wypłakiwanie się“?
Jako matka nigdy nie mogłabym zalecić komuś, aby zostawił swoje dziecko „do wypłakania“. Zresztą, na czym wtedy właściwie polegałaby moja rola? Jest wiele łagodnych metod, które umożliwiają nauczenie dziecka samodzielnego zasypiania (bo brak tej umiejętności jest w dużej mierze przyczyną problemów ze snem dzieci) z poszanowaniem jego uczuć i zapewnieniem mu maksymalnego poczucia bezpieczeństwa, choć oczywiście nie oznacza to, że wszystko odbędzie się bez jednej łzy i protestu ze strony dziecka. Jeżeli nasz maluch przez wiele miesięcy czy nawet lat zasypiał w pewien określony sposób czy miał różne przyzwyczajenia, które próbujemy zmienić, to nie możemy od niego oczekiwać, że przyjmie zmiany z zadowoleniem.
Komfort i bezpieczeństwo – sen w domu i sen w podróży
Co mogą zrobić rodzice, aby zapewnić dziecku jak najbardziej komfortowe warunki do spania?
Dziecko w czasie snu powinno się przede wszystkim czuć swobodnie i wygodnie, a jego ubiór powinien być dostosowany do temperatury otoczenia, która nie powinna być zbyt wysoka (idealnie ok. 19-20 stopni Celsjusza). Oczywiście nie zawsze udaje się osiągnąć taką optymalną temperaturę, szczególnie latem lub zimą w blokach, gdy pomimo zakręconych kaloryferów jest bardzo ciepło. W takiej sytuacji najlepsze do spania będzie wygodne i przewiewne ubranko – przegrzewanie dziecka, szczególnie niemowlęcia, jest dla niego nie tylko niekomfortowe, ale może też być niebezpieczne.
A co ze światłem? Czy dziecko powinno spać w ciemności czy przy lampce?
Według wszystkich dostępnych badań światło hamuje wydzielanie naszego naturalnego „hormonu snu“, czyli melatoniny, a więc do samego spania najlepsza jest ciemność. Trzeba jednak pamiętać, że szczególnie w pierwszych miesiącach życia musimy w nocy dzieci karmić, przewijać, a czasem nawet przebierać (w przypadku tzw. „awarii“). W takich sytuacjach dobrze jest mieć pod ręką w sypialni dziecka małą lampkę, które światełko będzie na tyle dyskretne, że dziecka nie rozbudzi, a nam pozwoli na swobodne działanie.
Starsze dzieci – szczególnie te w wieku przedszkolnym – często skarżą się rodzicom, że boją się ciemności, a pod ich łóżkiem roi się od potworów. Czy mimo tego powinniśmy całkowicie wyłączać im światło do snu?
Na pewno przed pójściem do łóżka warto zajrzeć wraz z dzieckiem (można np. z dodatkowym światłem) we wszystkie ciemne zakamarki w pokoju pokazując, że nic groźnego się tam nie czai. Razem z dzieckiem w czasie aktywnym można zrobić specjalne „odstraszacze“, które potem przyczepimy do łóżka albo „spray“ na potwory. Świetną bronią w walce z nocnymi strachami jest też podręczna latarka, którą dziecko może włączyć, gdy się boi lub kiedy musi w ciemności odnaleźć drogę do toalety. Jeżeli dziecko bardzo się tego domaga, powinniśmy zostawić mu włączone na noc małe, maksymalnie przytłumione światełko.
Czy poczucie bezpieczeństwa może też dawać dziecku przytulanka?
Jak najbardziej! Przytulanka to często prawdziwy „przyjaciel“, który dodaje dziecku otuchy nie tylko w czasie snu, ale również w czasie aktywnym, a szczególnie w stresujących momentach życia np. u lekarza czy w pierwszych dniach w przedszkolu. Wiele dzieci śpi z przytulankami długie lata, czasem aż do momentu, gdy zaczynają się tego wstydzić przed rówieśnikami .Trzeba też pamiętać, że czasem (szczególnie z młodszymi maluchami) nie wystarczy po prostu włożyć przytulanki do łóżeczka w nadziei, że dziecko ją pokocha – trzeba pomóc maluchowi nawiązać z nią więź. Można to zrobić np. udając, że mówimy jej głosem, dbając aby towarzyszyła nam podczas posiłków, zabawy czy nawet czynności pielęgnacyjnych.
Zbliżają się wakacje – rodzice często obawiają się, że podczas wyjazdu dziecko będzie spało gorzej. Jak można zadbać o dobry sen malucha poza domem?
Przede wszystkim dobrze jest starać się przestrzegać naszego stałego rytmu dnia, pór drzemek, posiłków i aktywności, do których dziecko jest przyzwyczajone (choć nie martwmy się za bardzo, jeśli czasem nie uda nam się ściśle go trzymać, to w końcu wakacje:) )Dobrym pomysłem jest również zabranie z domu pościeli, która będzie miała znajomy zapach, ukochanej przytulanki i urządzenia do odtwarzania tzw. „białego szumu“ jeśli z niego korzystamy. Jeśli podróżujemy samochodem, to najlepiej w porach drzemek; jeśli samolotem, to tak naprawdę pozwólmy dziecku „łapać“ drzemki kiedy tylko zechce i w jakich warunkach uda mu się zasnąć – tak, aby po prostu przetrwać ten czas.
Sweet dreams – Mamissima & SKIP HOP
A co pomoże w kreowaniu sennej – komfortowej i słodkiej – rzeczywistości? Podpowiada Mamissima i SKIP HOP. Zobaczcie jakie produkty wybrała Agnieszka Piotrowska DobraNocka.
Praktyczna, nowoczesna i bardzo ładna torba do wózka. J Ma mnóstwo kieszonek na niezliczoną ilość rzeczy, którą zazwyczaj muszą mieć przy sobie rodzice podróżując z dzieckiem. W torbie znajduje się turystyczna mata, która może służyć za przewijak, albo za wodoodporną podkładkę do siedzenia w czasie spacerów.
Pojemnik na mokre chusteczki
Pojemnik na mokre chusteczki jest poręczny i bardzo praktyczny. Dzięki silikonowemu zamknięciu chusteczki pozostają długo świeże. Zamknięcie ma jeszcze jedną funkcję, którą odkryłam – małe dziecko nie ma siły go otworzyć, co jest szczególnie ważne przy zabawie „wyciągam wszystkie chusteczki z tego opakowania“.
Z taką torbą każda przekąska, napój czy kanapka smakuje lepiej. Dzieci kochają zwierzątka z serii Skip Hop Zoo, a to jest właśnie nowa postać z tej serii. Lanczówka z szopem praczem ma termoizolowane wnętrze, co jest ważne szczególnie podczas upałów. Łatwo ją również wyczyścić!
Zawieszka bandana do nosidełka lub fotelika samochodowego
Zawieszka bandana budies do nosidełka czy fotelika samochodowego urozmaici dziecku monotonną podróż. Można ją miętosić, podgryzać do woli!
Worek na ubranka suche i mokre
Wybrałam worek suche/mokre, bo szczególnie w podróży jest ważna kwestia przechowywania rzeczy. Worek jest podzielony na dwie części – dzięki czemu przemoczone ubranko czy brudny śliniaczek można włożyć do części „mokre“, a czyste, do „suche“ i po problemie!
Zabawka na przekąski – do fotelika
Zabawka do fotelika czy wózka na przekąski 2 w 1 jest zabawką multisensoryczną, czyli wielofunkcyjną. Pobudza zmysły dziecka – kolorowy piesek jest gryzakiem, grzechotką i ma pojemnik na przekąskę. Przy okazji chwycenia przekąski dziecko może wytarmosić go za uszko!
Obawa przed tym, że nie będę miała gdzie przewinąć dziecka w podróży często spędzała mi sen z powiek. Z własnym przewijakiem podróż wygląda inaczej. Zestaw ma specjalną kieszeń na pieluchy i jest połączony z matą do przewijania. Można go łatwo schować do każdej torby, przypiąć paskiem do nadgarstka czy do wózka.
Lampka motylek
Samodzielna obsługa tej lampki-latarka jest dziecinnie prosta nawet dla najmłodszych – wciskam duży przycisk, łapię za wygodny uchwyt i bez trudu mogę odnaleźć drogę w ciemnościach. Ponieważ żarówka nie nagrzewa się, a konstrukcja lampki jest całkowicie bezpieczna, dziecko może spać mając ją cały czas pod ręką w łóżku – nigdy nie wiadomo, kiedy trzeba będzie przegonić potwory z pokoju.
Świetna, wygodna piżamka z przewiewnej, delikatnej bawełny. Bardzo dużym ułatwieniem dla rodziców jest możliwość szybkiej zmiany pieluchy bez zdejmowania czy nawet rozpinania – to niezwykle ważne w środku nocy, kiedy zależy nam na tym, aby błyskawicznie odłożyć dziecko z powrotem do snu. Myślę, że nawet mali mężczyźni nie będą mieć nic przeciwko takiemu strojowi do snu – w końcu nasi pradziadkowie spali w nocnych koszulach.
Lampka nocna projektor i pozytywka sowa
Aż cztery w jednym? To możliwe – ta mała, niepozorna sówka jest jednocześnie lampką, pozytywką, projektorem i źródłem tzw. „białego szumu“. Możliwość regulacji natężenia światła jest niezwykle praktyczna i rzadko spotykana w lampkach nocnych – bardzo się przyda w dziecięcej sypialni, wreszcie nie trzeba narzucać pieluchy, żeby przytłumić światło! Podoba mi się również to, że przyjemne dźwięki „białego szumu“ (odgłosy natury i bicie serca mamy) można odtwarzać bez przerwy, ponieważ są dzieci, które wybudzają się dokładnie w momencie, kiedy wyłącza się „biały szum“ w tle.
Miła w dotyku, w przyjaznych kolorach, a co najważniejsze, wykonana z nieszkodliwych, nietoksycznych materiałów przytulanka-sowa. Dla mnie, tak jak dla wszystkich innych rodziców, kluczowe jest to, żeby zabawka, którą będzie tulić a może nawet gryźć moje dziecko, była w pełni dla niego bezpieczna.
Komfort snu w domowym zaciszu
Warto też zadbać o zdrowy, komfortowy i słodki sen maluszka także w domu. Mamissima i Maki Mon Ami polecają
Muślinowa poduszeczka Sowa Pola
Ta delikatna poduszka ma rozmiar i grubość specjalnie dopasowane do potrzeb najmłodszych.
Zwierzątka są tuz obok, by rozweselać otoczenie i zamieniać łóżeczko, wózek czy kołyskę w miejsce przytulne, kolorowe i pełne marzeń. Cieniutka poduszeczka to rozwiązanie idealne dla noworodków, niemowląt i starszych dzieci, które nie lubią wysokich poduszek. Obszyta została muślinem bawełniano – bambusowym, który jest niezwykle delikatny i szybko schnie po praniu.
Użyta tkanina i barwniki posiadają certyfikaty OEKO – TEX 100 klasa I i są bezpieczne dla dzieci. Skład: bawełna 60%, bambus 40% ( antyalergiczne wypełnienie 100% poliester). Polecam ją dla dzieci powyżej 12 mż.
Duopak muślinowo-bambusowych otulaczy Sowa Pola Sówki + Sówki i pióra
Uszyte z mieszanki bawełny i bambusu, pieluszki Maki Mon Ami są niezwykle gładkie i miłe w dotyku, a przy tym wytrzymałe. Sprawdzą się przy wszystkich zabiegach pielęgnacyjnych: przewijaniu, ubieraniu i myciu. Idealne w podróży. Dziecko może się do nich przytulić I zasnąć spokojnie.
Cienki kocyk wykonany z miękkiego muślinu bawełniano – bambusowego w połączeniu z wysokiej jakości dzianiną bawełnianą. Kocyk wykończony ozdobną lamówką. Doskonały jako okrycie w letni dzień do wózka jak I do lóżeczka Dostępny zarówno w wersji M dla niemowlaka jak I L dla starszego dziecka.
Ochraniacz do odbijania MAKI MON AMI
Ochraniacz do odbijania wykonany z wysokiej jakości muślinu oraz delikatnej bawełny, może służyć, jako śliniak oraz ochraniacz.
Poduszka do przytulania sowa MAKI MON AMI
Poduszka i przytulanka w jednym. Niezwykle miękka i delikatna, towarzyszy przy zabawie, przy pocieszaniu i przy zasypianiu. Zawsze wesprze małego śpiocha.
Bawełniane prześcieradło 120×60 cm. Wygodne do zakładania (z gumką ) bardzo delikatne w dotyku.
Kocyk bawełniany w sowy MAKI MON AMI
Otulacz muślinowo – bambusowy MAKI MON AMI
Maki Mon Ami to kolekcja dla dzieci, stworzona przez jednego z najlepszych polskich projektantów – Dawida Wolińskiego.
Bez takiego otulacza trudno sobie dziś wyobrazić dzieciństwo! Mięciutki i kolorowy, towarzyszy dziecku od dnia narodzin przez kilka pierwszych lat. Łatwo się do niego przywiązać i go pokochać, nie tylko ze względu na wyjątkową miękkość, ale także nadruk z sowaą POLĄ..
Duże otulacze to niezbędnik każdej mamy. Służą nie tylko do owijania i okrywania. Sprawdzają się jako zasłonki – przy karmieniu, a także od słońca lub wiatru. Niezastąpione w podróży – zastąpią prześcieradło, matę do przewijania lub ręcznik, bo są bardzo chłonne. Bawełniany muślin zapewnia im gładkość i wytrzymałość, bambus gwarantuje właściwości antybakteryjne i termoregulacyjne.
Życzymy Wam spokojnych nocy i kolorowych snów!